Kursy i szkolenia dla elektryków czy warto podnosić swoje kompetencje?

Kto nie idzie do przodu ten się cofa. Motto to jest wypowiadane w niejednym filmie i przez nie jedną osobę. Powiedzenie to doskonale odzwierciedla nas czyli elektryków. I choć elektrotechnika największe czasy rozwoju ma już za sobą to wciąż prze do przodu i się rozwija. Skąd czerpać nowinki techniczne i nowe informacje? Oczywiście z kursów i szkoleń! Internet jest pełen informacji. Znajdziemy w nim ciekawostki te pozytywne jak i te negatywne. Wszystko zależy od tego na co natrafimy w intrenecie oraz od tego jak zinterpretujemy znalezione przez nas materiały. Ciężko jest znaleźć dobrze jakościowy materiał wiedzy nie absorbując przy tym dużej ilości gotówki czy czasu. Niewątpliwie sytuacja ta się poprawia. Prawdopodobnie wszystko zmierza ku lepszemu za sprawą pandemii, która to odmieniła szkolenia. Minione lata i tygodnie izolacji domowych spopularyzowały komunikację i naukę online. Przeglądając internetowe forma obserwuję zmożone zainteresowane materiałami szkoleniowymi. Nie ma tygod

Jokari Allrounder – opinia użytkownika po latach

Znacie takie powiedzenie – kupę sprzętu, a zero talentu? Mniej więcej taką opinię usłyszałem od mojego mentora gdy pierwszy raz na „robocie” wyskoczyłem z tym cudem. Dziś już tego stwierdzenia mistrz nie wypowiada, a ja sam nadal korzystam z tego przybytku. Czy jestem zadowolony? Czytaj dalej!

Gdy kompletowałem swoją pierwszą poważną tekę elektryka była połowa 2019 roku. Podstawą moich wytycznych było maksymalnie wykorzystać budżet i zdobyć jak najwięcej sprzętu do torby z narzędziami. Z pomocą przyszedł zestaw ściągaczy Jokari, który praktycznie za śmieszne pieniądze wyposażył mnie w trzy różne ściągacze izolacji. Są one ze mną do dziś, a teraz przedstawię Wam Jokari Allrounder i moją opinię o nim.

Ogólnie o ściągaczach opisywałem się już w tym poście. Dziś jednak jestem w stanie powiedzieć coś więcej o Allrounderze.

Na samym początku był to mój najlepszy ściągacz izolacji. To narzędzie ma w sobie ostrza pozwalające na cięcie izolacji w czterech różnych możliwościach:

  1. Główne ostrze pozwala na obcięcie izolacji w poprzek. Tym ostrzem jesteśmy w stanie bardzo ładnie naciąć izolację i następie ją ściągnąć siłowo z przewodu. Nacięcie jest ładne, dookólne. Nadaje się zarówno do przewodów płaskich jak i okrągłych. Ja zdecydowanie lubię tym ostrzem ściągacz przeważnie linki 0,75mm2 czy 0,5mm2
  2. Kolejne ostrze daje możliwość cięcia dookólnego. Przystosowane do żył o przekroju 2,5mm2
  3. Trzecie ostrze - podobnie jak drugie z tą różnicą, że do żył o przekroju 1,5mm2.
  4. Czwarty ostrzem jest ostrze do cięcia wzdłuż przewodu.

Ponadto ściągacz ma w sobie czarny ogranicznik dzięki, któremu jesteśmy w stanie zawsze odizolować taką samą długość przewodu oraz przycisk do zamykania ściągacza np. celem schowania go w torbie narzędziowej.


Trochę popisaliśmy o tym co ten sprzęcior potrafi – ale jak wygląda sprawa po latach?

Tak jak wspomniałem Allroundera wykorzystywałem na początku swojej kariery. Złożyłem nim kilka rozdzielnic i wykonałem trochę białych montaży czy połączeń pod biały montaż. Aktualnie cenię sobie w nim fakt, że mogę pracować nim pod napięciem (dzięki temu, że jest z plastiku). Kiedyś za ładne ściąganie izolacji w puszkach elektrycznych.

Dziś po kilku latach pracy narzędzie zdecydowanie nie wygląda tak jak po zakupie. Jest już zniszczony, porysowany i… niekompletny. Tak – na jednej robocie zgubiłem czarny ogranicznik przy ostrzach dla 1,5mm2 i 2,5mm2. Czy w czymś to przeszkadza? Nie. Mało tego – względy estetyczne nie są ważne w pracy elektryka. Sam nawet mam czasami opory jechać na zlecenie ze sprzętem, który w ogóle nie miał śladów użytkowania.

Po czterech latach mam też już pewne wnioski co do sprzętu. Nie jest już ostry tak jak na początku. Główne ostrze do samego nacinania nadaje się. Ja dodatkowo mocniej zaciskałem ściągacz i siłowo zdzierałem naciętą izolację. Nigdy nie zastanawiałem się czy jest to poprawna metoda. W każdym razie po takich zabiegach wokół ostrza gromadzą się jakieś zadziory z izolacji przez to praca ściągacza się pogarsza. Ale na stan na dziś – nie zauważyłem wygięcia się ostrza.

Podobnie wygląda sprawa w ostrzach dla przekrojów 1,5mm2 i 2,5mm2. Czwarte ostrze z kolei wykorzystuje bardzo rzadko. Głownie do nacinania izolacji dla przewodów typu linka. Do przewodów płaskich – tych markowych np. TFK, NKT czy Elektrokabel nie nadaje się. A w szczególności gdy jest zimno – w okolicach 0 stopni (tak – w tej temperaturze nie można już bawić się przewodami 😉). To ostrze bardzo dobrze się sprawdza przy zdzieraniu izolacji np. przy rozdzielnicach gdzie za jednym cięciem tniemy nawet i 1,5m długości przewodu.

Mija czwarty rok i co? I wiem, że narzędzie się tępi i nie ma możliwości jego naostrzenia. Narzędzie jest tak skonstruowane, że teoretycznie jest jednorazowe. Jednorazowe pod kątem wymiany ostrzy, a nie w postaci jednego wykorzystania 😉

Czy kupiłbym to narzędzie jeszcze raz? Z pewnością tak! Ale nie samo tylko w komplecie, bowiem pojedyncza sztuka Allroundera kosztuje moim zdaniem sporo za dużo. Blisko 60 zł za jedno narzędzie w postaci plastiku i cienkiego ostrza to cena o połowę za wysoka. Jak kupić ten sprzęt taniej? Najlepiej w zestawie z dwoma innymi i dodatkową walizką na szpargały.

Oprócz tego czy warto kupić – ten sprzęt częściowo zastąpiłem innym starym i prostym narzędziem jakim jest typowy nóż tapeciak za 10 zł. Nie ma co prawda możliwości pracy pod napięciem, ale ma wymienne ostrza. Wymaga co prawda większej ostrożności i wprawy, ale dzięki niemu zyskuję jeszcze więcej miejsca w puszkach elektrycznych.

Komentarze