Kursy i szkolenia dla elektryków czy warto podnosić swoje kompetencje?

Kto nie idzie do przodu ten się cofa. Motto to jest wypowiadane w niejednym filmie i przez nie jedną osobę. Powiedzenie to doskonale odzwierciedla nas czyli elektryków. I choć elektrotechnika największe czasy rozwoju ma już za sobą to wciąż prze do przodu i się rozwija. Skąd czerpać nowinki techniczne i nowe informacje? Oczywiście z kursów i szkoleń! Internet jest pełen informacji. Znajdziemy w nim ciekawostki te pozytywne jak i te negatywne. Wszystko zależy od tego na co natrafimy w intrenecie oraz od tego jak zinterpretujemy znalezione przez nas materiały. Ciężko jest znaleźć dobrze jakościowy materiał wiedzy nie absorbując przy tym dużej ilości gotówki czy czasu. Niewątpliwie sytuacja ta się poprawia. Prawdopodobnie wszystko zmierza ku lepszemu za sprawą pandemii, która to odmieniła szkolenia. Minione lata i tygodnie izolacji domowych spopularyzowały komunikację i naukę online. Przeglądając internetowe forma obserwuję zmożone zainteresowane materiałami szkoleniowymi. Nie ma tygod

Czy zawód elektryka i elektronika wyginie?

Młodość przemija, a czas płynie szybko. Jeśli jesteś młodą osobą, która zastanawia się jaki kierunek zawodowy obrać by nie mieć problemów ze znalezieniem pracy w przyszłości to poświęć kilka minut na ciekawą lekturę.

Gdy popatrzymy jak rozwijał się świat przez ostatnie chociażby 200 lat zauważymy jak bardzo zmieniał się rynek zarówno pracy jak i zawodów. Pamiętacie serial o pani doktor z dzikiego zachodu, która walczyła o każde życie i wolność rdzennych mieszkańców ameryki południowej i zakładników ówczesnych rezerwatów? To były czasy, kiedy kowal nie narzekał na brak pracy. Lekarzy było jak na lekarstwo, a właściwie to fryzjer czy dentysta leczył ludzi 😉

A czy dziś ktoś widział kowala? No właśnie, dziś kowali już nie ma. Szewc też praktycznie nie ma racji bytu. Co nas czeka niebawem? Myślę, że i popyt na sprzedawców lub kasjerów będzie się zmniejszał bo coraz więcej osób korzysta z kas samoobsługowych.

A co będzie z elektrykami? Ja przynajmniej uważam, że póki co na brak pracy narzekać nie będziemy mogli. Źródłem mojego spokoju jest fakt, że wszystko z czego obecnie korzystamy praktycznie wymaga dostępu do prądu. Nie ważne czy stałego czy zmiennego.

Zatem młody człowieku, jeśli masz dryg do elektrotechniki (nie ważne czy to elektronika, elektrotechnika, energetyka czy automatyka) wybieraj ten kierunek! Pamiętaj jednak o jednej ważnej rzeczy. Nasza branża jest szeroka i specjalności jest wiele. A szczęśliwym jest ten, kto robi to co lubi i swoją pasję zamienia w pracę. Wtedy w pracy się nie męczysz, śpisz spokojnie i jesteś zadowolony z życia.

Co ciekawego może Ci zaproponować świat elektrotechniki? Możemy wyszczególnić na pewno tzw. niskie prądy czyli wszelkie tematyki dotyczące elektroniki. Zacząć możemy od naprawy elektroniki przez montaż systemów zabezpieczeń i na projektowaniu jednego i drugiego kończąc. Każdy coś dla siebie coś znajdzie. Ale jeśli męczą cię malutkie elementy, cieniutkie przewodziki i celowanie w malutkie kosteczki to możliwe, że ta dziedzina nie jest konkretnie dla Ciebie. Dzisiejsza elektronika ma też dużo wspólnego z informatyką. Elektronik, monter systemów SSWiN, CCTV, SAP musi mieć choć podstawową wiedzę z zakresu informatyki by chociażby skonfigurować centrale czy ustawić parametry połączenia z internetem.

Jeśli nie czujesz drygu do elektroniki, cienkich przewodzików i małych wkrętaczków można wybrać coś większego kalibru czyli tradycyjne prądy. Inaczej rzecz ujmując być najzwyklejszym elektrykiem. Podobnie jak w przypadku niskich prądów – możemy głównie naprawiać. Możemy też bawić się jedynie w montaż lub projektowanie. Jeśli ktoś bardzo lubi to może też nadzorować.

Z tradycyjnych prądów możemy jeszcze delikatnie poruszyć temat utrzymania ruchu w przemyśle. Bo to bardzo ciekawe zajęcie. W przeciwieństwie do elektryków budowlanych utrzymaniowiec ruchu najczęściej spędza czas w jednym miejscu czyli zakładzie pracy. Niektóre zakłady pracy są chłodniejsze bo maja wielkie niezamykane hale. Ale są też takie, gdzie praca odbywa się w ciepłych i nawet cichych warunkach. Elektrycy budowlani lekko nie mają bo każdego dnia mogą być na innej budowie. Elektryk zakładowy ma pewien spokój ducha bo o ile nie dojdzie do awarii to jego życie przebiega bardzo spokojnie – najczęściej na regularnych serwisach maszyn. Jeśli jeszcze ma pojęcie z zakresu mechaniki na brak pracy narzekać nie będzie do momentu…. wystąpienia awarii. Wtedy naprawdę robi się gorąco ponieważ kierownictwo często wymusza na elektryku szybie usunięcie awarii. Tym bardziej kiedy popsuje się główna maszyna i cała produkcja stoi, a kierownictwo liczy straty w tysiącach. Dlatego, jeśli lubisz w miarę spokojne wykonywanie pracy w fajnych warunkach i nie walczyć z toaletami (wspomnę o tym przy elektrykach budowlanych) to praca na utrzymaniu ruchu jest dla Ciebie. A jeśli masz zamiłowanie do elektroniki i poznasz tajemnice PLC to z pewnością odniesiesz sukces w tej dziedzinie.

Przejdźmy teraz to kolejnej specjalizacji czyli wspomnijmy o elektryku budowlanym. Dziś, to jest na początku 2023 roku elektrycy budowlani nie mają za lekko bo osoby, które pracowały głównie na budowach domków jednorodzinnych zaczynają odczuwać kryzys budowlany. Osoby z budów biurowców czy hal przemysłowych nie mają problemów bo te budowy prą do przodu. No ale nadal to są budowy i w styczniu na budowach przeważnie jest zimno. Zimowa, ciepła odzież to absolutna must have. Do tego praca w kaskach i kamizelkach odblaskowych. Stopy obowiązkowo w butach BHP z metalowym noskiem. Praca w kasku wygodną nie jest, a przyczajony BHPowiec na budowie tylko czeka by wypisać nam mandat.

Prócz zimna zimą i gorąca latem elektryk budowlany ma jeszcze inny problem – wszechobecny kurz. Elektryk budowlany bruzduje, kopie, schyla się, stoi na drabinie. W porównaniu z utrzymaniowcem, elektronikiem to ta praca jest ciężkim kawałkiem chleba. Elektrycy budowlani jako swoje zaplecze socjalne przeważnie obierają jakieś małe kanciapki na budowach lub nie pachnące różami gorące kontenery, w których oprócz swoich ciuchów składują też kable, przewody i inne materiały potrzebne do wykonania instalacji elektrycznych. Z tego powodu – warunki bytowe nie są najgorsze, ale do biurowca im daleko. A co z potrzebami fizjologicznymi? Pozostaje plastikowy domek na budowie, który często jest zajęty przez innych amatorów tetrisów i… brudny bo bieżącej wody tam nie uświadczymy. Jest natomiast pewien plus bycia elektrykiem budowlanym. Pracując na metry możemy na koniec miesiąca dostać ciekawy przelew.

Jeśli lubimy elektrykę budowlaną, ale nie warunki bytowe nam nie odpowiadają – możemy pójść poziom wyżej i zostać z kolei kierownikiem robót elektrycznych. By zostać taką personą musimy niestety skończyć studia, skończyć praktykę i zdać egzamin państwowy na uprawnienia budowlane w specjalności elektrycznej. Temat do lekkich nie należy ale nie jest nieopłacalny. Będąc kierownikiem robót elektrycznych jesteśmy obecny na budowie, jeśli dobrze się obrócimy to możemy nawet mieć i swoje biuro na budowie w ciepłym, ogrzewanym, klimatyzowanym kontenerze 😉 z WC i ekspresem do kawy! Wynagrodzenie też do małych nie należy. Czym zajmuje się kierownik robót elektrycznych? Jego zadaniem jest czuwanie nad wykonywaniem instalacji zgodnie z projektem i zgodnie ze sztuką. Czuwa też czy nie dochodzi do kolizji z innymi branżami. Uczestniczy w radach budowy i ustala terminy. Niejednokrotnie interweniuje w tematach, który wypływają „na bieżąco” na budowie. Kierownik robót elektrycznych to praca po części czysta, jednak z ubiorem czysto budowlanym czy kask, kamizelka i pozostała odzież BHP.

Jeśli praca na budowie i odpowiedzialność za wykonawców nas za bardzo nie interesuje to budowlanka pozostawia nam jeszcze jedną opcję – pozostanie projektantem. Tutaj – praca jest już typowo biurowa. Z WC, kuchnią i komputerem. Czasami jeśli wymaga tego sytuacja projektanci jadą w teren na wizję lokalną, inwentaryzację czy do urzędów i innych biur projektowych rozwieść dokumentację. Nikt nie powie, że praca do lekkich należy bo proces projektowy to niejednokrotnie zarwane nocki (szczególnie przy koordynacji międzybranżowej i otrzymaniu np. sanitarki w przeddzień wydania projektu). Projektant podobnie jak kierownik robót elektrycznych to zawód, który wymaga zarówno szkoły jak i uprawnień. Stąd studia – najlepiej magisterskie i potwierdzona praktyka w biurze projektowym to warunek konieczny. Jednak – praca projektanta wiąże się z dobrym zarobkiem.

Jeśli i budowlanka nie jest odpowiednim zachęcającym kierunkiem to pozostaje jeszcze energetyka. W przypadku energetyki możemy pracować w zakładach energetycznych np. Enea, Energa czy Tauron. Prace w tych korporacjach to prace w terenie (jako technik monter) lub w biurze jako np. referenci czy projektanci. Tutaj jedna pewna zmiana w pracy w terenie – energetycy pracują od napięć 0,4 kV do kilku-kilkunastu kV. Praca i walka o WC to temat bez zmian 😉

Gdzie można liczyć na ciekawe zarobki? Tak naprawdę w każdej dziedzinie jesteśmy w stanie zarobić ciekawe pieniądze. Ważne by być dobrym w tym co się robi. Tylko wtedy stajemy się osobą, na której wiele osób będzie polegać. Wiedza, praktyka i ciągły rozwój gwarantuje nam dobre efekty w życiu zawodowym.

Dziś dobrzy elektrycy na utrzymaniu ruchu mogą liczyć na 5-6 tysięcy na rękę. Elektromonterzy na budowach 3-4 tysiące. A monterzy z umiejętnościami łączenia rozdzielnic nawet do 10 tys.. Monterzy SSWiN czy CCTV zarobi podobnie jak elektryk utrzymania ruchu. Kierownik robót elektrycznych nie powinien zarobić mniej niż 6 tysięcy na rękę, a 10 tysięcy jest w zasięgu jego ręki.

A projektanci? Cóż – sky is the limit 😊 Od 10…. 😊

Komentarze