Gdyby porównać dzisiejsze budownictwo z tym z lat 90 czy 80
to możemy śmiało powiedzieć, że to co dziś dzieje się na placu budowy ma się
nijak do tego co było kiedyś. Jeszcze trzydzieści lat temu ocieplenie było,
jeśli w ogóle – po prostu symboliczne. Styropian grubości 3 cm trafiał w
przestrzeń między cegły. A dziś?
No właśnie – dziś ocieplenie budynku trafia na zewnątrz.
Jest to szybkie, proste rozwiązanie. Potem siatka, klej i warstwa elewacji. Problem
pojawia się dopiero po czasie – kiedy to gniazda, przyciski dzwonków ruszają
się, wyłupują elewacje i ostatecznie… wypadają ze ściany. Wygląda to strasznie,
a czas który upłynął od momentu osadzenia i wykonania elewacji jest już tak
odległy, że nie ma możliwości naprawy elewacji bez widocznych śladów.
Jak prawidłowo zamocować gniazdko w elewacji
Temat nie jest prosty bo elewacji, jak i rozwiązań jest
wiele. Jeśli budynek nie posiada ocieplenia to sprawa jest bardzo prosta.
Inaczej jednak można podejść do elewacji wykonanej ze styropianu, a inaczej
jeśli jest z wełny.
Musimy sobie zdać sprawę, że jeśli już musimy zamontować
gniazdko w naszej elewacji szczególną uwagę zwróćmy na jego wysokość.
Instalacja elektryczna na zewnątrz budynku nieco się różni od tej w jego
wnętrzu. Podczas wykonywania instalacji elektrycznej na zewnątrz Elektryk musi
się wykazać większą dbałością o szczelność instalacji bo jak wiadomo – prąd i
woda to pełna niezgoda.
Co ma zatem wysokość gniazda do szczelności? W budynkach, w
pokojach i biurach przyjęło się, że gniazda elektryczne przeważnie są
umieszczane na wysokości 30 cm nad poziomem posadzki. W przypadku gniazd
zewnętrznych dobrze jest ulokować gniazdo na wysokości minimum 50 cm. Wszystko
za sprawą nie deszczu, który może padać pod kątem na elewację, a za sprawą
śniegu. Choć ostatnio zimy nas oszczędzają, to nadal Polska jest zagrożona
zimami gdzie opad śniegu może być obfity. Zaspy, odwilż to dobre warunki do
wdarcia się wilgoci do wnętrza gniazda. To zarzewie potencjalnych kłopotów.
Szczególnie jeśli posiadamy tylko jeden wyłącznik różnicowoprądowy na cały dom.
Jak zamontować gniazdko na styropianie?
W przypadku elewacji na bazie styropianu metod montażu puszek elektrycznych
jest kilka.
Metoda nr. 1
Najpopularniejsza metoda to dziura w styropianie, pianka
montażowa i na koniec włożenie puszki. Czy ta metoda jest poprawna? Bynajmniej!
Musimy wiedzieć, że pianka zacznie wypychać nam puszkę. Więc na początku musimy
się mocno na siłować by osadzić ją prosto w każdej płaszczyźnie. Ale to nie
wszystko! Większość stosowanych pianek do osadzenia tych puszek jest
najzwyczajniej łatwopalnych. Co to nam daje? Jeśli dojdzie do iskrzenia
wewnątrz puszki (a musimy wiedzieć, że gniazda zewnętrzne są wyjątkowo podatne
na uszkodzenia i zalania) to ogień może bardzo szybko przejść na piankę. Mało
tego! Styropian podobnie jak pianka doskonale reaguje na ogień. Dalej chyba nie
trzeba mówić co może się stać.
źródło: elektrykapradnietyka.comPlusy:
Minusy:
- niebezpieczne pod względem pożarnictwa,
- możliwość wyrwania ze ściany.
Metoda nr. 2
Specjalnie zaprojektowana puszka do osadzania w styropianie
– nasz rodzimy producent w swojej ofercie posiada specjalną – niebieską puszkę.
Puszkę tę możemy podobnie jak w pierwszym punkcie w wycięty otwór o średnicy
68mm i głębokości 46mm po prostu wsadzić w elewację. Następnie rozepchać
specjalnie noski, które wbiją się w styropian. Rozwiązanie nie wymaga żadnych
niecodziennych klejów czy pianek. Dodatkowo puszki te współpracują ze
specjalnymi płytami montażowymi do których możemy mocować np. kamery i inne
elementy do 4kg.
źródło: SIMET
Plusy:
- Cena,
- Stosunkowo dobrze trzyma się w elewacji.
Minusy:
Metoda nr. 3
Puszka elektroinstalacyjna do systemów docieplających
mocowana do ściany. Rozwiązanie dla bardzo wymagających. Szczególnie polecam do
gniazd elektrycznych, które szczególnie narażone są na wyrwanie. Puszka
elektroinstalacyjna mocowana jest bezpośrednio do ściany za pomocą kołków.
Przez grubość elewacji prowadzona jest specjalna rura z tworzywa sztucznego posiadająca
atut w postaci cechy materiału - nierozprzestrzeniającego ognia. Wnętrze rury
jest wyplenione materiałem izolacyjnym. Długość puszki docinamy na grubość
naszej elewacji. Rozwiązanie to nie należy do najtańszych – jednak jest bardzo
solidne. Ten produkt współpracuje zarówno z ociepleniami ze styropianu jak i
wełny.
źródło: KOPOSPlusy:
-
Trwale połączenie ze ścianą budynku,
-
Odporność na wyrwanie,
-
Duża wytrzymałość mechaniczna,
-
Możliwość osadzenia w wełnie.
Minusy:
Jak widać każda metoda osadzania puszek czymś się różni.
Pierwsza metoda – najpopularniejsza jest metodą, która prowadzi nas na skróty.
Szybko i tanio osadzimy puszkę, jednak po latach może się okazać, że puszka ta
zniszczy nam elewację. Gniazda osadzane na piankę mają tendencję do obrywania się
z czasem jak z niego korzystamy. Ciągłe wkładanie i wyjmowanie z niego wtyczki
prowadzi o poluzowania się w elewacji. Ciągła praca obudowy narusza twardą
strukturę naszego domu i ostatecznie ją kruszy.
Druga metoda to połączenie pierwszej i ostatniej. Czyli
niskiej ceny i wytrzymałości. Producent deklaruje nawet do 4 kilogramów
nośności. Co to nam daje? Ano dosyć sporo. Dzięki płycie montażowej możemy
powiesić na tej puszcze lampy zewnętrzne czy nawet kamery. Warto wspomnieć, że
rozwiązanie to wspiera naszego rodzimego producenta. Szkoda tylko, że
rozwiązanie to współpracuje tylko z ociepleniem ze styropianu.
Metoda numer trzy – to metoda nie najtańsza. Jednak bardzo
wytrzymała. Gniazda elektryczne czy kamery są tak naprawdę trwale związane z
ścianami naszego budynku. Rura z tworzywa sztucznego nadaje wytrzymałości i
zapobiega wyrwaniu się z elewacji naszych gniazd a nawet kamer. Gdzie najlepiej
stosować tą metodę? Z pewnością dla gniazd i w budynkach użyteczności
publicznej czy firmach.
Jak ja osadzam puszki? Jeśli tylko budżet na to pozwala to
staram się montować gniazda na metodę numer trzy. Włączniki z reguły montuję
metodą numer dwa. Pod żadnym pozorem nie wykorzystuję metody numer jeden.
Pierwszą metodę przedstawiłem jedynie w formie uświadomienia Wam, że ta metoda
jest ku przestrodze i nie powinna być pod żadnym pozorem stosowana.
Komentarze
Prześlij komentarz