Coraz częściej
zadajecie mi pytanie, ile zarabia elektryk. Odpowiadam, ile może
zarobić elektryk po zawodówce, technikum czy po studiach.
Elektryk to jeden
z tych zawodów, gdzie nie tylko zdolności manualne ważą o
wysokości miesięcznych przelewów na konto. Elektryk to także ten
zawód gdzie nie zawodówka, technikum czy studia decydują o sumie
złotówek wypłacanych do 10 kolejnego miesiąca. Co zatem decyduje
o wynagrodzeniu?
Szukając
informacji o wynagrodzeniu musimy się uzbroić w podstawową wiedzę.
Wynagrodzenie nie wynika bezpośrednio z wykształcenia czy zawodu
tylko z naszej wydajności. Osoby zaraz po szkołach czy
informatycznych czy elektrycznych czy humanistycznych nie mogą
liczyć za duże pensje. Osoby, które niesamowicie wydajnie pracują
z kolei mają szansę zarobić więcej niż mediana naszego
społeczeństwa.
Zatem…
Elektrycy bez
większego stażu w zawodzie nie mogą liczyć na piękne pensje.
Musimy mieć na uwadze, że 3 lata nauki zawodu czy 5 lat studiów
nie pozwalają na wiele.
Osoby niesamodzielne nie mogą liczyć na
zarobki rzędu trzech lub czterech tysięcy złotych miesięcznie.
Osoby, które dopiero co ukończyły szkołę i mają fach w ręku
tzn. wiedzą jak kłaść trasy kablowe, potrafią to wykonywać
szybko i estetycznie spokojnie mogą liczyć na dwa tysiące złotych
na rękę.
Samodzielność i umiejętność podejmowania prawidłowych
decyzji czyni z elektryka osobę, która jest w stanie wykonywać
pracę wartą ok. trzech tysięcy złotych.
Na rynku
elektrycznych pożądane są osoby, które nie tylko są samodzielne,
ale także są w stanie wykonywać pewne prace projektowe. W wielu
miejscach np. podczas prostych rozbudów instalacji elektrycznych nie
są tworzone projekty przez uprawnionych projektantów tylko przez
zwykłych elektryków.
Zrozumienie zasad projektowania oraz
stosowania się do zasad wiedzy technicznej daje elektrykowi
dodatkowe pieniądze w wynagrodzeniu. Bo lepiej dać pracownikowi
dodatkowe pieniądze niż potem mieć problemy z klientem i dodatkowo
na własny koszt usuwać błędnie wykonaną instalację.
Zdecydowanie
najlepiej zarabiają osoby ponoszące spore ryzyko. Czyli osoby takie
jak kadra zarządzająca lub pracują pod presją lub właśnie
projektowa. Osoby pełniące role brygadzistów mogą liczyć nawet
6-7 tys złotych miesięcznie. Projektanci blisko 10 tys złotych!
Początkujący
projektanci pełniący rolę asystentów mogą liczyć na płacę
minimalną lub w okolicach 2-3 tysięcy złotych. To nie wiele, nie
ma co się oszukiwać. Ale nasza pensja wynika też z faktu, że
asystencji projektantów – szczególnie na początku wymagają
bardzo dużo uwagi kolegów ze stażem. Ich czas przekłada się na
pensje.
Im mniej czasu kolegów absorbujemy tym więcej zarabiamy. Ze
stażem pracy rośnie również wiedza projektanta, która nie
ukrywajmy musi być bardzo ogromna. Razem z wiedzą, doświadczeniem
i uprawnieniami zarobki zaczynają rosnąć. Doświadczeni asystencji
projektanta mogą liczyć spokojnie na pensję od 3 tys złotych do
nawet 8-9 tys złotych.
A Wy? Ile
zarabiacie?
zdjęcie główne autorstwa John Guccione z Pexels
Komentarze
Prześlij komentarz